inny rodzaj uniesienia..

W jedym ze snów dzisiejszej nocy przedstawiłaś mi się jako Selenia, istota, której skóra świeciła srebrnym blaskiem. Być może ‚wykreowałem’ tę postać w śnie, ponieważ będąc w sąsiedniej sypialni jeszcze przed zaśnięciem co chwilę przychodziłaś mi na myśl.. twoja aksamitna biała skóra, no wiesz.. Jeszcze w tym samym śnie, a może w następnym, widziałem dwie istoty, mniej lub bardziej humanoidalne, choć raczej kształtem przypominające kule z dołączonymi cienkimi nóżkami i rączkami. To byliśmy my. Widziałem nasze ciała energetyczne, a ściślej białe, świetliste sieci ‚węwnątrz’ nas (eteryczne?), coś jak synapsy w mózgu tylko tutaj w całym ciele. W momencie gdy się do siebie zbliżyliśmy, poszczególne linie światła wychodziły poza obręb naszych ciał łącząc się ze sobą, tak jak na lekcji matematyki dzieci uczą się o zbiorach i częściach wspólnych. W sumie nic w tym nadzwyczajnego, nie raz widywaliśmy przecież takie energetyczne nici, np. podczas spotkań z drzewami..

Jednak nad ranem ta senna wizja nabrała dla mnie większego znaczenia. Tamto połączenie naszych energetycznych ‚siatek’ być może odzwierciedlało chwile meta-fizycznej ekstazy jakich często doświadczamy.

Być może to dla mnie miała być jakaś wskazówka, lub też tak to odebrałem po naszej niesamowitej wymianie tego poranka. Tym razem uniosłem się na twojej fali, gdy już osiągnęła swój najwyższy punkt.. ale zamiast szukać ekstazy z równoczesnym ‚uziemieniem..’ swojej energii, jak często, przekierowałem energię na poziom ośrodków energetycznych w rejonie głowy.. choć jak dobrze wiesz, nawet wtedy, w chwili największego uwolnienia energii, nie zawsze udaje mi się ją utrzymać w czysto energetycznym stanie.. teraz pozwoliłem, aby twoja ‚ekstatyczna sieć’ połączyła się z każdym możliwym moim miejscem, które może dostroić się do twojej energii i wtedy.. eksplodowałem.. we wszystkich możliwych kierunkach.. jednak bez potrzeby uziemiania swojej ekstatycznej energii, byłem na szczycie fali całym sobą, każdą komórką, każdą swoją i twoją wiązką energii.. Unosiłem się jak nadmuchany energiami obłok obok ciebie, przeżywają prawdziwą burzę energetycznych wstrząsów, jednak w kierunku ziemi nie poleciał nawet najmniejszy błysk, cały ładunek energii pozostał między dwoma obłokami..

161

Posted on 27 października, 2013, in Moja Cząstka Nurtu and tagged , . Bookmark the permalink. 2 Komentarze.

  1. Pięknie opisałeś swoje doświadczenia.. hmm.. Ciekawe, ponieważ tej nocy miałam naprawdę cudowny sen, którym też się chciałam z Tobą podzielić i jeszcze nad ranem tak dobrze go pamiętałam, ale później rozpłynął się.. może sobie jeszcze go przypomnę 🙂

  2. Dzięki. Tak, to było m o j e doświadczenie, choć bez Ciebie by go nie było.. więc czy tylko moje..? 🙂

Dodaj komentarz